Nowy

Henryk Sochocki ma 22 lata. Jego rodzina prowadziła średnie gospodarstwo we wsi Wólka pod Legionowem. W szkole zawodowej Henryk przygotował się do pracy tokarza. Przed odbyciem służby wojskowej spotykał się z Janiną. Para początkowo planowała wziąć ślub przed pójściem Henryka do wojska, ale młodzi postanowili „poddać swoje uczucia próbie rozłąki”. Bohater nie dochował wierności narzeczonej, ich związek się rozpadł. Henryk skończył służbę wojskową. Niedługo potem umarł jego ojciec. Po ślubie starszego brata Henryk zaczął pracować w Państwowym Ośrodku Maszynowym. Po kilku miesiącach postanowił przenieść się do Warszawy i tam znaleźć pracę.
Henryk przyjeżdża do stolicy. Na murze jednego z zakładów wisi ogłoszenie o poszukiwaniu tokarza. Strażnik wpuszcza Henryka na teren zakładu. Sochocki idzie do sekretariatu, z którego zostaje wyproszony. Na korytarzu czeka na swoją kolej. Wchodzi ponownie – sekretarka Roszkowska rozmawia przez telefon. Automatycznie przybija mu pieczątkę. Kiedy Henryk mówi jej, że przyszedł w sprawie pracy, sekretarka upomina go, że mógł od razu o tym powiedzieć. Wysyła Sochockiego do kierownika.
Kierownik każe sekretarce zaprowadzić Henryka do kierownika OM-1. Kobieta objaśnia Sochockiemu drogę i siada za biurkiem. Sochocki trafia do OM-1. Kierownik wysyła go z powrotem do kadr.
Roszkowska informuje Henryka, jakie dokumenty są potrzebne: podanie, życiorys, ankieta, zdjęcia, skierowanie z urzędu zatrudnienia, opinia z ostatniego miejsca pracy, świadectwo szkolne i badania lekarskie. Henryk otrzymuje kartę, z którą ma iść do lekarza zakładowego. Najpierw jednak ma udać się do gabinetu psychologa. Psycholog ma stwierdzić, czy Henryk nadaje się do wykonywania zawodu tokarza. Bohater idzie do gabinetu, ale za chwilę wraca do sekretariatu. Twierdzi, że w pokoju, do którego go skierowano, pracuje dentysta. Okazuje się, że pani psycholog nie ma własnego biura i przyjmuje w gabinecie dentystycznym. Henryk rozmawia z psycholog.
Następnie idzie do pielęgniarki, która instruuje go, co jest potrzebne do badań.
Kiedy przynosi to, co trzeba, w okienku pielęgniarka mówi mu, że źle go pokierowano i od nowa tłumaczy, co ma gdzie zostawić. Henryk czeka w bardzo długiej kolejce na oddanie krwi. Kiedy przychodzi jego kolej, krew pobiera mu niedoświadczona pielęgniarka.
W barze mlecznym Henryk ma problem ze złożeniem zamówienia.
Pod urzędem zatrudnienia nagabuje go naganiacz, który ma dla niego różne propozycje pracy. Henryk odmawia.
Na korytarzu urzędu wokół werbowników tworzą się małe grupy. Urzędniczka mówi Henrykowi, że musi przynieść zezwolenie z Powiatowej Rady Narodowej na pracę w Warszawie.
Sochocki idzie do fotografa. Zostaje namówiony na większą liczbę zdjęć.
W biurze Powiatowej Rady spotyka pracującą tam Janinę. Zostaje omyłkowo wmieszany przez prelegenta ze stolicy w prezentację na temat metod przyjmowania petentów. W ćwiczeniu uczestniczy kierowniczka, od której Henryk musi dostać zezwolenie na pracę w Warszawie. Nie udaje mu się go uzyskać.
Henryk przyjeżdża do stryja Józefa, dyrektora POM-u. Ślusarz Walczak dyktuje im referencje dla Henryka. Józef obiecuje po znajomości załatwić zezwolenie na podjęcie pracy w stolicy.
Henryk przychodzi do lekarza zakładowego. Lekarz bada go pobieżnie i pyta o choroby w rodzinie.
Henryk podaje Roszkowskiej zebrane dokumenty. Dostaje formularz, na którym musi zebrać komplet pieczątek. Przed każdym z biur czeka w długich kolejkach. Jego wizyta u zakładowego komendanta straży pożarnej przedłuża się z winy komendanta. Uzyskanie pieczątki od urzędnika Tadeusza Kaczmarskiego także zajmuje dużo czasu. Henryk dostaje też kolejne instrukcje w sprawie otrzymania biletu miesięcznego. Po kolejną pieczątkę idzie do kierownika działu BHP. Pracuje tam atrakcyjna panna Bożenka. Henryk bez czytania podpisuje dokument potwierdzający, że zapoznał się z zasadami BHP i dostaje pieczątkę.
Z wypełnionym formularzem ponownie trafia do sekretarki Roszkowskiej. Kobieta przekazuje mu kolejne informacje na temat zatrudnienia.
Rano Henryk idzie od razu do kierownika OM, zapominając wziąć z sekretariatu angaż. Wraca do Roszkowskiej, potem z angażem idzie do działu socjalnego. W dziale trwa przerwa śniadaniowa. Kierownik wysyła go do bufetu. Wcześniej mężczyźni wymieniają się kanapkami. Wraca do socjalnego, dostaje tam ręcznik i beret. Następnie kierownik OM kieruje go do sekretariatu OM-1. Otrzymuje tam proszek i dwa kawałki mydła. Potem idzie do mistrza Kędzierskiego. Kędzierski prowadzi go do rozdzielni, następnie do narzędziowni. Z wydanymi rzeczami Henryk idzie do szatni. Sprzątaczka Kozłowska nie przydziela mu szafki. Pracownik zakładu mówi mu, żeby zapłacił Kozłowskiej – wtedy dostanie szafkę.
Kędzierski tłumaczy Sochockiemu, na czym ma polegać jego praca. Musi wziąć z narzędziowni potrzebny mu sprzęt. Pracująca tam Stenia przekazuje mu kolejne informacje.
Henryk pali papierosa podczas pracy. Podchodzi do niego poznany wcześniej komendant straży pożarnej. Chwilę później Henryk kaleczy się w palec. Podbiega do niego kierownik BHP. Razem idą do lekarza zakładowego – na hali nie ma żadnego przeszkolonego pracownika, a w apteczce zamiast leków są narzędzia.
Po założeniu opatrunku Henryk wraca na halę. Kiedy staje przy swoim stanowisku, głos z megafonu informuje o zakończeniu dnia pracy. (MMG)