Ziemianin Dziewanowski z przyjacielem hrabią Orzelskim postanawiają, że ich dzieci, Ada i Fred, się pobiorą. Hrabia Orzelski w zastępstwie syna odwiedza Adę na pensji, a ta bierze go za kandydata do swej ręki i celowo robi na nim jak najgorsze wrażenie. Na jednej z lekcji muzyki na pensji Ada demaskuje Bemola, nauczyciela oszusta. W tajemnicy przed wszystkimi Bemol uczy Adę swojej operetki „Fijołek”. Przez przypadek w dniu premiery operetki Ada zastępuje primadonnę. Na widowni jest obecny Fred, który zakochuje się w młodej śpiewaczce. Po przedstawieniu na zabawie, na którą Fred porwał dziewczynę, Ada zaczyna odwzajemniać jego uczucie. Fred zawiadamia ojca, że nie ożeni się z Adą, bo zakochał się w primadonnie z operetki. Zabiera Dziewanowskiego do teatru, by pokazać mu ukochaną. Wychodzi na jaw, że to właśnie Ada jest ukochaną Freda. Nic już nie stoi na przeszkodzie dawno zaplanowanemu małżeństwu młodych.
Ada jest córką obywatela ziemskiego Antoniego Dziewanowskiego. Daleko jej jednak do dystyngowanej panienki z dobrego domu: jest pełną życia, lekceważącą dobre maniery psotnicą, nad czym wszyscy ubolewają. Bezradny wobec jej temperamentu ojciec postanawia wydać ją za mąż. Ze swoim przyjacielem hrabią Orzelskim już od dawna planowali, że ich dzieci się pobiorą. Młodzi nie widzieli się od kilkunastu lat i praktycznie się nie znają. Fred, syn hrabiego, nie pali się do tego małżeństwa, wysyła więc ojca „na zwiady”, by odwiedził Adę na pensji w Krakowie, a sam w tym czasie spotyka się z przyjaciółmi. Ada, przekonana, że to starszy hrabia jest kandydatem do jej ręki, celowo robi na nim jak najgorsze wrażenie. Hrabia jest skonsternowany: w jaki sposób mógłby nie wywiązać się z umowy z przyjacielem?
Nauczycielem muzyki na pensji jest pan Bemol, młody kompozytor, który aby utrzymać się na tym stanowisku musi udawać starego, zdziwaczałego pedagoga. Bemol pracuje także nad wystawieniem w teatrze swojej operetki „Fijołek”, skomponowanej specjalnie dla ukochanej, kapryśnej primadonny Iry Roletti. Bemol odkrywa w Adzie nadzwyczajny talent muzyczny. Podczas jednej z lekcji Ada odkrywa jego oszustwo i go demaskuje. Odtąd w tajemnicy na prywatnych lekcjach kompozytor uczy Adę operetki „Fijołek”.
Nadchodzi dzień premiery. Ada potajemnie wymyka się z pensji, aby zobaczyć przedstawienie. W ostatniej chwili okazuje się, że Ira Roletti ciężko zaniemogła (zgubił się jej pupilek, pekińczyk Bimbuś) i nie może wystąpić. Dyrektor teatru wraz z Bemolem postanawiają, że jedynym ratunkiem jest występ Ady, która świetnie zna rolę. Ada zgadza się i oczarowuje publiczność. Na widowni obecny jest także Fred, który zakochuje się od pierwszego wejrzenia w nieznanej artystce. Po przedstawieniu wraz z grupą przyjaciół porywa ją z teatru i zabiera na maskaradę zorganizowaną przez krakowską bohemę artystyczną. Ada także zakochuje się w nieznajomym porywaczu.
Następnego dnia Fred oznajmia ojcu, że nie ożeni się z Adą, gdyż zakochał się w primadonnie operetki. Zbulwersowany Dziewanowski odwiedza Freda w Krakowie, aby przemówić mu do rozsądku. Fredowi udaje się namówić Dziewanowskiego, aby poszedł z nim do teatru zobaczyć występ jego ukochanej. Kiedy Dziewanowski orientuje się, że Ada występuje w operetce, początkowo jest przerażony. Fred dowiaduje się, że utalentowaną artystką jest właśnie przeznaczona mu Ada, zatem nic już nie stoi na przeszkodzie dawno zaplanowanemu małżeństwu młodych. Przy okazji Dziewanowski spotyka swoją miłość z młodych lat - Irę Roletti. Wszystko kończy się dobrze. Odnajduje się nawet zaginiony Bimbuś. (MP)
„Z prawdziwą przyjemnością stwierdzamy fakt znacznej poprawy naszej produkcji. Wiadomym znakiem tej poprawy jest film »Ada, to nie wypada«, który śmiało można nazwać najlepszą polską komedią obecnego sezonu. Niemała to zasługa Konrada Toma (autora scenariusza i reżysera) i gry świetnego zespołu. W żadnym filmie nie widzieliśmy tak dużego »gwiazdozbioru siewców« humoru (Fertner, Krukowski, Gierasieński, Woliński i inni). Nawet najdrobniejszy epizod stanowi zamkniętą w sobie mistrzowską całość, co przy 100% wyzyskaniu ładnych plenerów, dowcipnych dialogach, miłej muzyce (Wiehler), świetnych zdjęciach (Wywerka), tworzy film godny obejrzenia przez tych, co ustawicznie narzekają na polską produkcję. Może i oni zauważą znaczną poprawę”.
„Kurier Filmowy”, 1936, nr 9.
„Niezwykłą niespodzianką jest poprawa w produkcji tzw. polskiej, którą obserwujemy wyraźnie w komedii »Ada, to nie wypada«. Jest to wcale zabawna historyjka (jak na polski film), która odznacza się małą dozą chamstwa, lepszym niż zwykle montażem i zupełnie niezłym tempem. Niemirzanka w głównej roli niepotrzebnie naśladuje Lodę Halamę, bardzo dobry jest Gierasieński, Fertner, Krukowski i nowo odkryty dla kina Woliński, który uderza filmowym stylem gry, umiarkowanym i swobodnym. Na minus należy zapisać znowu konwencjonalne hrabianki, jak je sobie wyobrażają kucharki u państwa Prztyckich i dialogi. Oto próbka: »Tak bym ci skórę wytatarował, że przez ruski miesiąc siedzieć byś nie mogła«. Staropolszczyzna à la »Murzyn warszawski«”.
Andrzej Mikułowski, „Prosto z Mostu”, 1936, nr 50.
„W pogrzebowym korowodzie polskich komedyj ta nie jest najgorsza. Podpatruje nie bez pewnego sprytu sytuacje z różnych filmów – wiedeńskich i amerykańskich – łączy je w potoczek dość wartki, dość szumiący, rzadko co prawda dowcipny, lecz nie pozbawiony pewnego małomiejskiego wdzięku”.
Stefania Zahorska, „Ada, to nie wypada”, „Wiadomości Literackie”, 1936, nr 53-54.
Suknie Lody Niemirzanki i Miry Zimińskiej udostępniła firma Villars, ul. Marszałkowska 121, natomiast kapelusze – firma Parisette, ul. Nowogrodzka 18.
W roli Bimbusia wystapił pekińczyk należący do tancerki Ireny Irwing, która w filmie zagrała jedną z pensjonarek.
Na zdjęciu: Aleksander Żabczyński
Na zdjęciu: Loda Niemirzanka
Przezabawna komedia muzyczna z piosenkami Jerzego Jurandota (słowa) i Zygmunta Wiehlera (muzyka). „Nie kochać w taką noc to grzech” i „Ada, to nie wypada” to piosenki wciąż chętnie śpiewane zarówno przez profesjonalnych wykonawców w kabaretach i teatrach, jak i amatorów na wakacyjnych piknikach. Reżyser Konrad Tom, aktor, scenarzysta, autor dialogów i reżyser wielu znakomitych filmów, nakręcił obraz, który wciąż niezwykle śmieszy.
W jednej z głównych ról - Antoni Fertner, nestor polskich komików, obdarzony nieprawdopodobną vis comica, dzięki której już na początku XX wieku stał się jednym z najlepiej rozpoznawalnych aktorów Cesarstwa Rosyjskiego. W roli jego niesfornej córki wystąpiła utalentowana Loda Niemirzanka, której karierę przerwała wojna. W filmie występuje także Kazimierz Junosza-Stępowski, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów pierwszej połowy XX wieku. Znakomita muzyka, rewelacyjne dialogi, komizm najlepszej przedwojennej próby.