Reportaż prezentujący zajazdy powstałe w ramach sieci Gościńce wielkopolskie. Gościniec „U Dudziarza” w Kościanie - sala restauracyjna, pokój hotelowy, łazienka. Sala restauracyjna gościńca „Podbipięta” w Iwnie. Wnętrze zajazdu „Stary Koń” w Brzeźnie pod Koninem. Zajazd widziany z zewnątrz.
00:00:00:00 | Napis: „WIELKOPOLSKIE GOŚCIŃCE”. W tle wnętrze lokalu z widocznym napisem na ścianie:,,Gościniec U DUDZIARZA”. |
00:00:03:01 | Dudy zawieszone na ścianie, poniżej nazwa ,,Gościniec U DUDZIARZA”. |
00:00:07:13 | Sala jadalna: dudziarz przygrywający gościom do posiłku. Wśród nich młoda kobieta pijąca herbatę. |
00:00:25:03 | Wnętrze pokoju hotelowego - widoczna umywalka, stół i łóżko. |
00:00:29:15 | Urządzenia sanitarne. |
00:00:34:09 | Gościniec „Podbipięta”: widok ogólny sali restauracyjnej - goście przy stolikach i kelnerka. |
00:00:37:00 | Kamienne ściany zajazdu przyozdobione drewnianymi elementami i kinkietami. |
00:00:40:08 | Barman wycierający szklanki. |
00:00:43:13 | Kobieca ręka przeglądająca menu gościńca. |
00:00:48:01 | Zajazd „Stary Koń”: widok ogólny sali restauracyjnej. Na ścianie widoczna kompozycja skórzana. |
00:00:57:06 | Zbliżenie oryginalnej plastycznie skórzanej dekoracji. |
00:00:59:18 | Elementy wystroju sali: krzesła wyłożone cielęcymi skórami. |
00:01:06:17 | Zajazd wśród drzew widziany z zewnątrz z różnych perspektyw. |
Tu wędrowiec może mile odpocząć - „Dudziarz” nie nudziarz. To jeden z kilkudziesięciu wielkopolskich zajazdów - czystych, wyposażonych we wszystko, co niezbędne turyście. Gościniec „Podbipięta” w Iwnie: w dobrym stylu i zaopatrzony z myślą o turystach nie tylko zmotoryzowanych. Wybór dań obfity, zaręczamy, że nie tylko w karcie.
„Stary koń” - zajazd w Koninie. I tutaj gastronomicy weszli w sojusz z plastykami. Wielkopolska niby nie pierwsza na turystycznej mapie, a jednak okazuje się, że można stworzyć atrakcje, konkurencyjne nawet wobec morskich plaż, jezior i gór. Gdyby tak i w innych regionach...
Gościńce wielkopolskie, czyli sieć zajazdów stylizowanych na dawne karczmy przydrożne, były pomysłem Jerzego Buszkiewicza, ówczesnego głównego architekta Poznania. Razem z Janem Kopydłowskim zaprojektowali drewniane, postawione na wysokich kamiennych podmurówkach budynki, których dachy często kryte były strzechą lub gontem. Ich nazwy – „Rzepicha”, „Cieszymir”, „Darz Bór” – nawiązywać miały do staropolszczyzny, podobnie jak stylizowane wnętrza. Wybudowano ich – przy głównych szosach Wielkopolski – ponad 30, wszystkie oferowały gastronomię i noclegi. Większość z nich, łącznie z pokazanymi w kronice, istnieje do dziś. (KDW)