Duża przerwa

Duża przerwa
Loading the player ...
Tytuł pełny: Duża przerwa
Data wydania: 1959-11-20
Data realizacji zdjęć: 1959
Czas trwania: 0:02:03
Kategorie tematyczne: społeczeństwo, nauka i oświata
opis filmu
O filmie

Dzwonek szkolny. Korytarz, uczniowie wybiegają na przerwę. Uczennice. W klasie szkolnej uczniowie naśladują nauczycieli. Grono pedagogiczne. Nauczyciel z globusem. Obchody Dnia Nauczyciela. Młodzież wręcza nauczycielom kwiaty.

Zdjęcia: Ryszard Golc
Opracowanie dźwiękowe: Marek Lusztig
Numer tematu: 3
Czas akcji: 1959
Prawa: WFDiF
Format dźwięku: mono
Format klatki: 4:3
System koloru: czarno-biały
Opis sekwencji
00:00:00:19Napis: „Duża przerwa”. Dzwoniący dzwonek.
00:00:06:03Uczniowie wybiegają z sal na przerwę. Gromadzą się, spacerują, rozmawiają, śmieją się.
00:00:30:05Powtórka gramatyki łacińskiej.
00:00:42:09Uczniowie przedrzeźniają swych nauczycieli.
00:00:54:01Grono pedagogiczne w pokoju nauczycielskim.
00:01:18:14W klasie nauczyciel poprawia na tablicy swoją karykaturę podpisaną „Zoro”.
00:01:31:09Wręczanie kwiatów z okazji Dnia Nauczyciela.
zwiń zakładkę
tekst lektorski

Duża przerwa. Głęboki oddech przed następnymi lekcjami. „Może będzie pytał”, a tu się nic nie pamięta. Podobno taka lalka w XI klasie przynosi dobre stopnie. Panie i panowie, uwaga, oto on. Gramatyka łacińska, jedna z katastrof żywiołowych. Chyba, że chodzi o odmianę słowa „kocham”. Tego, koledzy, poznajecie? Nauczyciele w czasie przerwy nie naśladują swoich uczniów, nie wykpiwają ich, choć nie byłoby to może takie trudne. W pokoju nauczycielskim totalna mobilizacja do walki z dwójami. Każdy ma swój własny pogląd na pedagogikę. A każda klasa ma swój własny pogląd na pedagogów. Oczywiście błąd ortograficzny. Nasz Zorro ma poczucie humoru. Panie profesorze, prosimy nas dzisiaj nie pytać. Dziś cała Polska dziękuje swym nauczycielom. Przede wszystkim za niewyczerpaną cierpliwość. A za 20 lat na zjeździe szkoły spotkają się znowu wszyscy wychowawcy i wychowankowie, żeby powspominać kochaną starą budę.

zwiń zakładkę
komentarz
komentarz eksperta

Kto wie, czy wprowadzona w 1961 r. reforma szkolnictwa ‒ zamieniająca jedenastoklasowy system nauki na osiem klas szkoły podstawowej i czteroletnie liceum ‒ nie była pierwszą z serii znaczących manipulacji, które finalnie doprowadziły do całkowitego rozstrojenia polskiego systemu oświaty. Faktem jest, że piętnaście lat po wojnie szkoła postrzegana była przez całe społeczeństwo jako droga awansu, szansa na poprawę warunków życia oraz – co ważne – dobrodziejstwo przemian ustrojowych, które zapewniły równy dostęp do edukacji dla wszystkich. Zawód nauczyciela cieszył się wtedy powszechnym szacunkiem i wysokim statusem, a szkoła była miejscem nie tylko zdobywania wiedzy, ale też respektowania norm i przestrzegania kultury bycia, wyrażającej się w tak podstawowych regułach jak np. noszenie mundurków szkolnych z tarczą przypiętą do rękawa. Podjęta w 1958 r. przez Gomułkę inicjatywa wybudowania tysiąca szkół na tysiąclecie państwa polskiego otworzyła przed oświatą szansę rozwoju: równolegle z nowoczesną infrastrukturą podstawówek przez dwie następne dekady będzie się rozwijał system kształcenia ustawicznego w modelu wieczorowym, pozwalający tysiącom Polaków na zdobycie lub uzupełnienie wykształcenia. W czasach PRL, mimo niezaprzeczalnej ideologicznej indoktrynacji uczniów kryjącej się zwłaszcza w programach języka polskiego, historii i tzw. wychowania obywatelskiego, nauczyciel miał czas i chęci, by każdego traktować indywidualnie i z troską, co lekkim i dowcipnym komentarzem wyraził rzadki w Kronice gość – reporter i varsavianista, redaktor popularnego tygodnika „Przekrój”, Olgierd Budrewicz. (MKC)

zwiń zakładkę
zwiń zakładkę