Malarz Teofil Ociepka przy sztaludze. Fragmenty obrazów. Jan Kott ogląda jeden z obrazów. Motyw kota na obrazie. Jan Kott, malarz oraz dzieci oglądają gotową pracę.
00:00:00:21 | Napis: „Mistrz Ociepka”. Otwierające się drzwi do mieszkania. |
00:00:04:24 | Teofil Ociepka maluje obraz w swym mieszkaniu. Zdjęcia archiwalne. |
00:00:23:14 | Obraz „Pokuszenie”. Obraz przedstawiający mieszkańców Księżyca. |
00:00:43:16 | Prof. Janusz Kott prezentuje namalowany przez Ociepkę portret jego rodziny. |
Jeden z najdziwniejszych polskich malarzy ‒ Teofil Ociepka. Ten maszynista z Kopalni „Wieczorek” ucieka po pracy w swój własny, nierealny świat zapełniony fantastycznymi zwierzętami i roślinnością. Obraz „Pokuszenie”. Tak wyobraża sobie Ociepka mieszkańców Księżyca. Ostatnio Ociepka namalował portret profesora Jana Kotta z rodziną. Oczywiście swoim zwyczajem potraktował go symbolicznie. Oto sam Jan Kott. Mistrz uważa, iż trafnie uchwycił podobieństwo. Dzieci, żona i symboliczna mądra czajka.
Górnik katowickiej Kopalni Węgla Kamiennego „Wieczorek” Teofil Ociepka był oryginalnym malarzem prymitywistą, którego twórczość porównywać można jedynie z legendarnym Nikiforem z Krynicy. Zafascynowany okultyzmem, stworzył swój własny świat estetycznej fantazji, dając początek tzw. Grupie Janowskiej, środowisku plastyków amatorów skupionych m.in. na śląskim krajobrazie. Czerpiąc ze świata przyrody i odwołując się chętnie do baśni i legend oraz wyimaginowanych przez siebie roślin i zwierząt, Ociepka odbiegał od oficjalnych kanonów sztuki, a mimo to już w latach 50. obecny był w świadomości ogólnopolskiej. Stało się tak dzięki przychylności grona intelektualistów warszawskich, wśród których znalazł się krytyk i historyk teatru, późniejszy wybitny znawca Szekspira, profesor Jan Kott, który nawet pojawił się przed kamerą Kroniki. Teofil Ociepka malował przez kolejne dwie dekady, zyskując światowy rozgłos, także z uwagi na niepowtarzalną, jaskrawą i wyrazistą kolorystykę swoich obrazów. W roku 2001 działalność jego środowiska stała się tematem filmu „Angelus” w reżyserii Lecha Majewskiego. (MKC)