Dwadzieścia cztery lata po zakończeniu wojny na Śląsk przyjeżdżają byli esesmani, by odnaleźć ukryty pod koniec wojny skarb. Hitlerowców udających entomologów z Austrii rozpoznaje doktor Olszak, ostatni świadek ukrycia skarbu i egzekucji więźniów, którzy byli zmuszeni transportować skarb. Olszak postanawia rozprawić się z katami na własną rękę, co okazuje się trudne bez pomocy funkcjonariuszy milicji.
Zbliża się koniec drugiej wojny światowej. Doktor Zbigniew Olszak jest więźniem obozu koncentracyjnego. Jako jedyny pozostały w obozie medyk pełni funkcję osobistego lekarza komendanta von Dungera. Słyszy wypowiedź o planach Niemców odnośnie likwidacji obozu.
Więźniowie stawiają się na placu. Część z nich otrzymuje rozkaz pchania wozów pełnych martwych ludzi. Pozostali, z przepaską kapo na ramieniu, przebierają się w baraku w mundury. Jest wśród nich Olszak.
Kapo zostają wywiezieni z obozu. Reszta więźniów zostaje rozstrzelana. Według rozkazu komendanta po obozie nie ma zostać śladu.
Ciężarówki esesmanów zatrzymują się pod zboczem góry. Jeńcy zostają zmuszeni do wniesienia na górę skrzyń z niewiadomą zawartością. Jedna ze skrzyń spada – wewnątrz niej znajdują się zrabowane przez hitlerowców kosztowności.
Po ukryciu wszystkich skrzyń więźniowie zostają rozstrzelani. Komendant odjeżdża, a jego ludzie dobijają rannych. Olszakowi, ukrytemu pod ciałem kolegi, udaje się przeżyć.
Mijają 24 lata. Olszak mieszka w miasteczku niedaleko góry, w której został ukryty skarb. Doktor często chodzi na jego poszukiwania.
Do miasta przyjeżdżają byli esesmani: komendant von Dunger, Klaus Goltz i profesor Hubert Schmidt z córką Luizą. Podają się za austriackich entomologów. Planują odzyskanie skarbu.
Grupa melduje się w hotelu - wyczekiwano ich jako ważnych gości z zagranicy. Burmistrz zabiera ich na górę, gdzie mają prowadzić „badania”. Po drodze zatrzymują się na terenie byłego obozu koncentracyjnego. Burmistrz mówi im, że jedynym ocalałym z obozu jest doktor Zbigniew Olszak. Wiadomość ta zmusza Niemców do rewizji swoich planów.
W nocy Niemcy przeprowadzają udawane badania owadów. Ich pracę obserwują mieszkańcy miasteczka. Po ich odejściu grupa zaczyna poszukiwania wejścia do bunkra, w którym ukryte są kosztowności.
Rano Olszak rozpoznaje Goltza w jednym z klientów sklepu. W wyniku utarczki obaj lądują na komendzie. Komendant, z braku dowodów na oskarżenia Olszaka, wypuszcza Goltza. Doktor przysięga sam zająć się byłymi esesmanami.
W hotelu melduje się trójka geologów. Mijają się z wychodzącymi „entomologami”.
Następnego dnia Luiza budzi się z drzemki na polanie. Poszukując ojca, poznaje geologów. W tym samym czasie Goltz, Schmidt i Dunger zaczynają kopać na zboczu góry.
Wieczorem grupa znów prowadzi udawane badania owadów w towarzystwie okolicznej ludności. Ze wzniesienia obserwuje ich Olszak, czego śledzeni są świadomi.
Nad ranem do Niemców przyjeżdża burmistrz, który chce widzieć się z profesorem. Luiza prowadzi go do ojca, po drodze wypytując o obóz koncentracyjny.
Na zboczu góry mężczyźni szybko zdają sobie sprawę z obecności Olszaka. Spuszczają na niego lawinę kamieni. Doktora ratują geolodzy.
Niemcy zdołali przebić się do bunkra. Tymczasem Olszak jedzie z burmistrzem i z jednym z geologów do miasta. Byli esesmani ustalają dalsze plany odnośnie skarbu i Olszaka.
Doktor wraca na zbocze góry. Zwabiony przez śledzonych przez siebie mężczyzn, wchodzi do bunkra. Niemcy zawalają wyjście. Geolodzy po raz kolejny ratują Olszaka. Niemcy planują zabicie lekarza.
W nocy mężczyźni wchodzą do bunkra innym wejściem. Znajdują skrzynie. Ich śladem podąża Olszak. Zostaje zauważony i postrzelony przez Dungera. Z pomocą przychodzą mu komendant oraz geolodzy, którzy okazują się być oficerami milicji obserwującymi fałszywych naukowców.
Komendant rozmawia z Luizą. Dziewczyna nie wierzy w winę ojca. Olszak pokazuje jej zrabowane skarby. Luiza odchodzi. (MMG)
Na zdjęciu: Stanisław Mikulski
Na zdjęciu: Stanisław Łopatowski