Plac budowy Centrum Onkologii w Warszawie. Personel medyczny zgromadzony podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Centrum Onkologii. Inżynier Rojszyk mówi o problemach z realizacją budowy. Szkielet budynku Centrum Onkologii.
00:00:01:03 | Czołówka: „POLSKA KRONIKA FILMOWA 21 1987 05 19”. |
00:00:18:04 | Napis: „BUDOWLANA ZAPAŚĆ”, w tle teren budowy Centrum Onkologii w Warszawie. |
00:00:22:01 | Pusty plac budowy. |
00:00:26:16 | Personel medyczny zgromadzony podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Centrum Onkologii w Warszawie. |
00:00:31:10 | Wmurowanie kamienia węgielnego. |
00:00:43:18 | Teren budowy. |
00:00:46:03 | Mówi inżynier Rojszyk: „Czekamy w tej chwili na decyzję na bardzo wysokim szczeblu...”. |
00:00:55:04 | Teren budowy. Rusztowania. Brak pracowników budowlanych na budowie. |
00:01:29:00 | Szkielet budynku Centrum Onkologii. |
Tej budowie przyglądamy się ze szczególną uwagą. Na kamieniu węgielnym położonym uroczyście przed jedenastu laty warszawskie Centrum Onkologii miało wyrosnąć szybko i nowocześnie. Realizację marzeń powierzono specjalnie uformowanej firmie „Budopol”. A potem ruszyło wesołe budowlane miasteczko z diabelskim młynem dostaw materiałów, karuzelą terminów i kadrowym gabinetem krzywych luster. Kierownik budowy inżynier Rojszyk nie mija się z prawdą. „Budopol” zbankrutował, podwykonawcy uciekają na widok pustej kasy, w sumie nic nikomu się nie opłaca. Tę inwestycję gnębi złośliwy nowotwór. Najwyższy czas na rozstrzygający operacyjny zabieg.