Zniszczone zabudowania w wiosce Oradour-sur-Glane. Rodziny nad grobami pomordowanych. Proces zbrodniarzy hitlerowskich w Bordeaux.
00:00:02:16 | Plansza: "ZE ŚWIATA". |
00:00:08:20 | Napis: "Zbrodniarze z Oradour". W tle zniszczone zabudowania w wiosce Oradour. |
00:00:23:01 | Mężczyzna pokazuje na ścianie dziury po kulach. |
00:00:27:02 | Zniszczenia w wiosce. |
00:00:39:11 | Ołtarzyk i kwiaty dla pomordowanych. |
00:00:46:00 | Rodziny na grobach zamordowanych. |
00:01:01:02 | Proces zbrodniarzy hitlerowskich w Bordeaux. |
00:01:11:05 | Zbrodniarze na ławie oskarżonych. |
10 czerwca 1944 roku esesowcy spalili i zrównali z ziemią francuską wioskę Oradour-sur-Glane. To była ich zemsta na Francuzach. Zemsta za nienawiść i pogardę. Za klęskę, której nic już nie mogło odwrócić. Z 648 mieszkańców wioski tylko sześciu zdołało ujść z życiem. Esesmani nie oszczędzili nikogo: ani kobiet, ani starców, ani dzieci. Przez osiem lat prochy męczenników z Oradour wołały o sprawiedliwość. Przez osiem lat rządy francuskie, posłuszne amerykańskim mocodawcom, zwlekały z procesem. Ostatnio przed trybunałem w Bordeaux rozegrała się komedia sprawiedliwości. Oto oni - zbrodniarze z SS. Sąd francuski skazał dwóch esesowców na śmierć, ale z prawem do ułaskawienia. Niektórych zwolniono jako zgoła "niewinnych". Lud francuski odrzuca haniebny wyrok podyktowany przez zbrodniczych organizatorów nowego Wehrmachtu.