Bytomska szkoła kadr

W Państwowym Techniku w Bytomiu przodujący robotnicy naszego przemysłu zdobywają wykształcenie techniczne. Tu wychowują się kadry nowej inteligencji. Wśród słuchaczy rozpoznajemy słynnych racjonalizatorów i przodowników pracy. Eryk Cylom, przodownik kopalni „Makoszowy”, stara się dziś przodować w nauce. Stanisław Wickowiak, inicjator młodzieżowego wyścigu pracy na tej samej kopalni. W laboratorium fizycznym zastajemy znanego przodownika Rudolfa Bugdoła.
Słuchaczami technikum są robotnicy posiadający co najmniej pięć lat pracy produkcyjnej. Wykształcenie oparte na doświadczeniu zawodowym pozwoli im zająć odpowiedzialne stanowiska w przemyśle i administracji przemysłowej.
Kazimierz Siwiec, ślusarz z zakładów w Starachowicach, będzie mógł zostać w przyszłości technikiem, a nawet inżynierem. Nasza nowa inteligencja jest ściśle związana z klasą robotniczą. Wysokie kwalifikacje zawodowe słuchaczy dyktują metody pedagogiczne, teoria splata się nierozerwalnie z praktyką produkcyjną.
Na wydziale hutniczym przykłada się dużą wagę do doświadczeń z dziedziny obróbki cieplnej metali. Ślusarz Jan Rozmus przeprowadza badanie z pomocą mikroskopu metalograficznego.
Wykształcenie nowej inteligencji technicznej oparte jest na znajomości nauk społecznych i ekonomicznych. W gabinecie partyjnym słuchacze technikum poznają dzieła klasyków marksizmu i uczą się historii WKPP. IV Plenum PZPR uznało sprawę nowych kadr za węzłowe zagadnienie walki o budowę podstaw socjalizmu w Polsce. W walce tej kierujemy się wskazaniami wodza mas pracujących całego świata Józefa Stalina.