Akcja pod bramką Tomaszewskiego. Domarski strzela gola. Kibice angielscy. Karny. Tomaszewski w akcji. Radość wśród Polaków.
00:00:00:01 | Napis: "NARESZCIE W FINALE", w tle piłkarze grający na boisku. |
00:00:03:18 | Piłkarze angielscy atakują bramkę Tomaszewskiego. |
00:00:28:09 | Domarski zdobywa bramkę dla Polski. |
00:00:33:13 | Piłkarze dziękują Domarskiemu. |
00:00:43:10 | Ataki na bramkę Tomaszewskiego. |
00:01:08:01 | Rzut karny, Clarke zdobywa bramkę dla Anglii. |
00:01:14:04 | Radość kibiców. |
00:01:20:04 | Anglicy pod bramką Tomaszewskiego. |
00:01:42:03 | Piłkarze schodzą z boiska. |
00:01:51:10 | Radość polskiej drużyny. |
Jeszcze raz stadion Wembley w Londynie. Anglicy (jasne kostiumy) huraganowo atakują polską bramkę. Stawką meczu jest udział w finale Mistrzostw Świata. Po ostrym starciu nasz bramkarz leży na ziemi. A oto pięćdziesiąta szósta minuta meczu. Błyskawiczna akcja polska: Szymanowski... Lato, Domarski i jest! Taki okrzyk rozległ się w całej telewizyjnej Polsce. Prowadzimy 1:0. Angielscy kibice nie tracą animuszu. Sześćdziesiąta trzecia minuta. Po rzucie wolnym atak Anglików prawym skrzydłem... i właśnie! Tu sędzia zawyrokował: rzut karny! Przedwczesna jak się okazało radość na trybunach. Kronika angielska dyskretnie nie sfilmowała słynnego już faulu na Lato. Ostatnie minuty desperackich ataków Anglii na mur polskiej obrony. Beznadziejna sprawa z tym bramkarzem. Walcząc do ostatniej minuty utrzymaliśmy remis. Anglia nie weszła do rozgrywek finałowych. Jeden z największych sukcesów polskiego futbolu.