overview
About the film
Pokazy lotnicze. Lądowanie braci Adamowicz (amerykańskich przemysłowców oraz lotników-amatorów polskiego pochodzenia). Przejazd ulicami Warszawy. Plac Piłsudskiego, wiwatujące tłumy. Bracia Adamowicz pozują do zdjęć.
Subject Number: 3
Person: Józef Adamowicz (amerykański przemysłowiec oraz lotnik-amator polskiego pochodzenia), Bolesław Adamowicz (amerykański przemysłowiec oraz lotnik-amator polskiego pochodzenia)
Event: powitanie polskich lotników - braci Adamowicz - po przelocie przez Atlantyk
Time: 1934.07.03
Place: Warszawa
Production: Polska Agencja Telegraficzna
Rights: dzieło osierocone (dyspozytariusz Filmoteka Narodowa)
Sound: mono
Frame Size: 4:3
Sequence description
00:00:00:20 | Plansza tekstowa: "The Polish fliers Brothers Adamowicz are greeted enthusiastically when they land at Warsaw after conquering the Atlantic". |
00:00:12:00 | Tłumy na widowni. |
00:00:12:08 | Przelot eskadry samolotów. |
00:00:25:01 | Samolot wylądował. |
00:00:26:21 | Napis na boku samolotu: NEW YORK WARSZAWA "WARSAW". Znak orła białego. |
00:00:30:05 | Piloci wysiadają z samolotu. |
00:00:35:03 | Napis pod oknem samolotu: PILOTS BEN JOE ADAMOWICZ. |
00:00:41:01 | Jeden z braci na rękach wiwatujących. |
00:00:50:13 | Przejazd ulicami miasta. Tłumy |
00:01:14:08 | Przemówienie z balkonu. Flagi polskie i amerykańskie. |
00:01:25:22 | Wiwatujący tłum. |
00:01:46:21 | Bracia przy samolocie z wysokim oficerem wojska. |
hide tab
comment
hide tab
Początek lat 30. XX wieku to okres wielkiego i powszechnego zainteresowania rozwojem lotnictwa polskiego. Zainteresowanie to nie było przypadkowe. Polskie samoloty, skonstruowane przez młodych inżynierów, okazały się maszynami klasy europejskiej, do tego doszły osiągnięcia polskich lotników – zwycięstwo Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury w zawodach Challange (1932) oraz przelot Stanisława Skarżyńskiego nad Atlantykiem (1933). Do tych sukcesów w 1934 r. doszedł kolejny – przelot dwóch Amerykanów polskiego pochodzenia, braci Bolesława (Bena) i Józefa (Joego) Adamowiczów nad Atlantykiem. Pochodzący z Wileńszczyzny bracia byli właścicielami niewielkiej, ale dobrze prosperującej, wytwórni napojów gazowanych w Nowym Jorku. Pod wpływem prasowych informacji o kolejnych przelotach nad Atlantykiem Adamowiczowie postanowili pójść w ślady Charlesa Lindbergha. Jak sami twierdzili: „jakiś Polak musi zwyciężyć ocean, bo nie może być Polak gorszy od Amerykanina, Francuza albo Duńczyka i Włocha”.
Doświadczenie lotnicze Adamowiczów było skromne. Wprawdzie od kilku lat mieli oni licencje pilotów i własny niewielki dwupłat, którym w 1932 r. nawet wygrali małe zawody samolotów turystycznych, ale praktycznie obaj bracia byli pilotami amatorami, bez wiedzy i umiejętności, których wymagał trudny lot transatlantycki. Mimo to w 1933 r. zakupili dalekodystansowy samolot Bellanca J-300, który nazwali „City of Warsaw”, i podjęli dodatkową naukę nawigacji. Ponieważ Adamowiczom kończyły się pieniądze, „City of Warsaw” nie miał radia ani autopilota, co powodowało, że ryzyko lotników było wyjątkowo duże. Świtem 29 czerwca 1934 r. Adamowiczowie wystartowali z Harbour Grace na Nowej Funlandii i wzięli kurs na wschód. Po drodze walczyli z różnymi trudnościami: oblodzeniem, wyciekiem paliwa i złą pogodą, które pokonywali z podziwu godną zaradnością i hartem ducha. Ostatecznie po 20 godzinach lotu „City of Warsaw” wylądował w Normandii, a następnie, z kilkoma jeszcze lądowaniami, bracia wylądowali w Toruniu; stąd w towarzystwie wojskowego nawigatora i w eskorcie polskich myśliwców dotarli 2 lipca 1934 r. na lotnisko mokotowskie w Warszawie. Byli drugimi Polakami (po S. Skarżyńskim), którzy pokonali Atlantyk, ale pierwszymi, którzy przelecieli nad północnym Atlantykiem. Byli też pierwszymi amatorami, którym udało się to ryzykowne przedsięwzięcie.
W Warszawie Adamowiczowie zostali przyjęci z entuzjazmem. Otrzymali honorowe odznaki lotnicze i Krzyże Zasługi, przyjął ich nawet premier Leon Kozłowski. Bracia byli nieco rozczarowani, że nie otrzymali honorowych stopni generalskich, ale przyjęcie godne bohaterów narodowych nagrodziło ich patriotyczny czyn. Swój samolot sprzedali Lidze Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej (LOPP), po czym powrócili do Nowego Jorku, gdzie zmarli w latach 70. Samolot „City of Warsaw” uległ zniszczeniu we wrześniu 1939 r.
Zachowany krótki fragment relacji filmowej pokazuje „City of Warsaw” podchodzący do lądowania w Warszawie, a następnie triumfalny przejazd Adamowiczów przez miasto i godną Jana Kiepury owację, która kilkakrotnie wywabiała ich na balkon. (KS)