Kolejki przez giełdą samochodową. Samochody na parkingu. Licytacja. Kolejka przy punkcie sprzedaży samochodów. Klienci przeglądający dane komputerowe samochodów. Zakładanie taśmy do komputera.
00:00:00:00 | Napis: „FRONTEM DO KLIENTA”. W tle dwaj mężczyźni niosą opony samochodowe. |
00:00:03:08 | Dwaj mężczyźni niosą opony. Na drugim planie długa kolejka klientów przed sklepem. |
00:00:13:15 | Mężczyźni stojący za ogrodzeniem. Parking z samochodami wystawionymi na sprzedaż. |
00:00:23:17 | Licytacja na giełdzie samochodowej. |
00:00:55:15 | Ludzie oglądający samochody. |
00:01:07:15 | Kolejka przy punkcie sprzedaży samochodów. |
00:01:10:13 | Tabliczka z napisem: „KOMIS POŚREDNICTWA PRZETARGAMI”. |
00:01:12:18 | Klienci oglądający dokumentacje samochodów. |
00:01:23:09 | Taśmy komputerowe. |
00:01:26:20 | Zakładanie taśmy do komputera. |
00:01:35:15 | Monitor komputerowy, a na nim ulotka Ogólnopolskiego Biura Pośrednictwa. |
Na hasło „Rzucili opony!”, rozpierzcha się dzisiaj w kraju nawet kolejka do sklepu monopolowego. Polmozbyt mógłby mieć więcej sukcesów w walce z alkoholizmem, gdyby częściej stawał frontem do klienta. Jesteśmy w firmowym punkcie sprzedaży samochodów używanych. No proszę, nowoczesny samochód, a ludzie płacą jak za zabytek. Przedsiębiorstwo Państwowe Polmozbyt Warszawa gotuje konkurencję prywatnej giełdzie samochodowej, podejmując się skupu, pośrednictwa, przyjmowania w komis i organizacji przetargów samochodowych. W skupie, średnie ceny wolnorynkowe i pieniądze do ręki. W komisie, bezpłatny przegląd techniczny. W sprzedaży, gwarancje na nowe części i mechanizmy. Zawsze ulgi w opłatach skarbowych. Skomputeryzowany centralny bank ofert dla samochodów od miliona w górę. Taniej komputerowi się nie opłaca, a przekonać się nie da, bo nie ma ręki.