Nurkowie przygotowują się do nurkowania w jeziorze Mamry. Wyciąganie wraku niemieckiego samolotu.
00:00:00:07 | Napis: „Z dna jeziora”. W tle żaglówka na jeziorze. |
00:00:03:00 | Ekipa przygotowująca się do nurkowania. |
00:00:22:06 | Nurkowie podczas schodzenia na dno i poszukiwania wraku. |
00:00:43:16 | Podnoszenie wraku z dna jeziora. Wrak samolotu przy brzegu jeziora. |
Jezioro Mamry koło Węgorzewa było ostatnio terenem zupełnie niebanalnych połowów. Z gdańskiego klubu LPŻ przyjechało pięciu studentów politechniki, doświadczonych i wytrenowanych płetwonurków. Poszukiwać będą zatopionego skarbu. Położenie było z grubsza znane. Oto jest i skarb. Potężny kadłub hitlerowskiego bombowca, który strącony przez radzieckie myśliwce zatonął w grudniu 1944 r. po przebiciu lodu. Płetwonurkowie mocują liny, którymi holowniki podnoszą wrak z dna jeziora na głębokości 12 metrów. Hitlerowski Heinkel zachował się w wodzie doskonale, tylko cały kadłub jest obrośnięty warstwą muszelek. Ogon został urwany już podczas holowania. Dziesięciotonowy wrak pójdzie na złom, dostarczając między innymi cennych metali, rybacy przestaną drzeć sieci, a kilka okolicznych legend straci swój temat.